Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński

Już dwunasty raz w Charkowie odbywa się Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński. Wzięło w nim udział 66 osób. Rajd rozpoczął się 4 września na placu Piłsudskiego w Warszawie i będzie trwać do 22 września. Wśród licznej grupy panów można było dostrzec także Panie: Magdalenę – 29 lat czy Agatę – 52 lata. Najmłodszymi uczestnikami rajdu byli osiemnastoletni małżonkowie pochodzący z Litwy, natomiast najstarszy uczestnik to 68-latek startujący już po raz dwunasty, który jest kierownikiem tegorocznego rajdu.

14 września o godzinie 14. jak co roku polonijna młodzież tłumnie pojawiła się na placu Niepodległości w Charkowie, żeby osobiście spotkać się z motocyklistami. Spotkanie zaszczycił swoją obecnością generalny konsul RP w Charkowie Pan Jan Granat. To był  duży zaszczyt  poznać wszystkich uczestników rajdu. Chętnie opowiedzieli nam oni, czym jest Rajd Katyński oraz jaki jest jego przekaz.

Moimi pomocnikami w tamtym dniu byli: Pani Magdalena oraz Panowie Krzysztof i Jacek. Trasa rajdu przebiegała przez Polskę, Białoruś, Rosję, Ukrainę. W następnym roku trasa rajdu przebiegać będzie w odwrotnym kierunku – zacznie się od Ukrainy, będzie wiodła przez Rosję, Białoruś i zakończy się w Polsce. Celem wyprawy jest złożenie hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej – dotarcie do miejsc męczeństwa Polaków. Co roku trasa może ulegać zmianie, ale nigdy nie zapominamy o Charkowie i Smoleńsku, gdzie leżą oficerowie Wojska Polskiego oraz polska inteligencja – mówią uczestnicy.

Zauważyłam, że na każdym motocyklu umieszczone są dwie flagi: jedna jest polska, a druga – ukraińska. Kierowca, z którym jechałam w samochodzie, powiedział mi, że uczestnicy rajdu nie zmieniają polskich flag – są z nimi od początku aż do końca podróży, zmieniane są tylko flagi krajów, przez które się przejeżdża. Tegoroczny rajd trwał 23 dni.

Wcześniej wspomniana uczestniczka rajdu – Pani Magdalena, jeżdżąca motocyklem przeszło 2 lata, a w rajdzie uczestnicząca po raz pierwszy, na zadane przeze mnie pytanie czy boi się jeździć motocyklem odpowiedziała z uśmiechem na ustach, że czuje się po prostu świetnie podczas jazdy motocyklem, a „adrenalinę wtedy mam na maksa”.

Wszyscy z grupy Pani Magdaleny, jak również inni uczestnicy, zachwalali ukraińskie drogi, gdyż te, w porównaniu do rosyjskich, sprawiały im mniej kłopotów i więcej przyjemności z jazdy, którą właśnie odbyli, wracając z Moskwy.

Wśród męskiej części uczestników rajdu można było usłyszeć opinie o nieprzeciętnej urodzie Ukrainek... Każdy zainteresowany Charkowianin miał możliwość posiedzieć na motorze, zrobić zdjęcie, porozmawiać z uczestnikami tegorocznego rajdu , a niektórzy z nich nawet przejechać się motocyklem, jak np. Julka Gorskowa, odważna dziewczyna, która wsiadła na motocykl i przejechała się w taki sposób, jakby była jednym z prawdziwych uczestników Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego goszczącego w Charkowie!!!

Po zakończeniu uroczystości na placu grupa motocyklistów pojechała na obiad do konsulatu RP w Charkowie, na który zaprosił ich konsul Pan J.Granat. Tam goście mogli zjeść, odpocząć po podróży i porozmawiać po polsku. Po gościnie u konsula udali się do pamiątkowej tablicy poświęconej Polakom, którzy zostali pomordowani przez NKWD w 1940 roku. To miejsce jest szczególnie ważne nie tylko dla Polaków, ale  także dla Ukraińców, jest ono bowiem ważnym  świadectwem przeszłości.

Pan konsul poinformował uczestników, że za rok zorganizuje tak obchody, aby każdy mógł wejść do budynku, gdzie jest tablica pamiątkowa oraz zgromadzone tam dokumenty i zdjęcia. Przy okazji podziękował Państwu Ukraińskiemu, które jako pierwsze spośród innych krajów umożliwiło dostęp do archiwów katyńskich. O godzinie 18. wieczorem wyruszyliśmy z uczestnikami rajdu, przedstawicielami konsulatu RP w Charkowie, młodzieżą polonijną Charkowa, jak również z przedstawicielem władz miasta na cmentarz, gdzie został zapalony symbolicznie ogień ku pamięci pomordowanych, złożony wieniec kwiatów na miejscu ich spoczynku.

Po uroczystościach odbyła msza święta, którą odprawili charkowscy księża. Modlono się na niej za dusze zmarłych.

Każdy Polak zdaje sobie sprawę, że ten rajd motocyklowy jest szczególny. Trudno to wyrazić jednym słowem... To trzeba poczuć sercem, a tym "symbolicznym sercem” z pewnością można nazwać Rajd Katyński. Pamięć ofiar poległych i zamordowanych w różnych krajach została  uczczona już po raz dwunasty. W taki właśnie sposób uczestnicy rajdu mogą, najlepiej jak potrafią, oddać hołd polskim oficerom.

Przez te pół dnia, które spędziłam z motocyklistami, poznałam nowych znajomych, którym trzeba powiedzieć: dziękujemy za pamięć i do zobaczenia za rok na trzynastym rajdzie katyńskim.

Anastazja Nesterenko