19 grudnia 2010r. w Obwodowym Centrum Tworczosci Ludowej odbylo sie spotkanie oplatkowe Stowarzyszenia Kultury Polskiej w Charkowie. Studenci kursu jezyka polskiego przygotowali przedstawienie jaselkowe polaczone z koncertem koled. A na koniec kazdy sam mogl dotknac najwazniejszej polskiej bozonarodzeniowej tradycji - podzielic sie oplatkiem, a tym samym wpuscic do swojego serca pokoj, dobroc i milosc.

Boze Narodzenie to jedno z najwazniejszych i najcudowniejszych chrzescijanskich swiat. To wyjatkowy czas pelen wzruszen, wspomnien i niezapomnianych chwil. To takze czas pokoju, harmonii i pojednania. Nie mozna wyobrazic sobie Bozego Narodzenia bez rodzinnego ciepla i serdecznych zyczen. Nawet powietrze pachnie wtedy zupelnie inaczej.

Wlasnie taka atmosfera panowala na swiatecznym spotkaniu Stowarzyszenia Kultury Polskiej w Charkowie, ktore odbylo sie 19 grudnia 2010 r. w Obwodowym Centrum Tworczosci Ludowej.

Zaszczycili nas swoja obecnoscia zacni goscie: Konsul Generalny RP w Charkowie Jan Granat z zona, pracownicy Konsulatu oraz ojciec Leonid – proboszcz parafii pod wezwaniem swietej Rodziny.

Uroczystosc rozpoczela sie od wystapienia prezes Stowarzyszenia – Jozefy Czernijenko, ktora powitala licznie zgromadzonych gosci. Zlozyla serdeczne zyczenia z okazji swiat Bozego Narodzenia i zblizajacego sie Nowego Roku.

     Nastepnie glos zabral Konsul Generalny Jan Granat. Opowiedzial o tym, jak Boze Narodzenie obchodzone jest w polskich rodzinach, o tradycji dzielenia sie oplatkiem. Na zakonczenie swojego wystapienia dodal: «Przepraszam za powtorzenie, ale tradycja wlasnie dzieki temu istnieje, ze jest powtarzana ».

Najlepsze zyczenia zlozyl wszystkim ojciec Leonid. Odczytal fragment z Biblii i poswiecil oplatki.

Przyszedl czas na wystep studentow kursu jezyka polskiego pod kierunkiem nauczycielki z Polski, Katarzyny Bak. Zaprezentowali oni licznie zgromadzonej publicznosci jaselka. Jest to teatralna inscenizacja wydarzen z Biblii, dotyczacych narodzenia Pana Jezusa, wzorowana na sredniowiecznych misteriach franciszkanskich. Najczesciej polaczona jest ze spiewem koled, stanowiacych ilustracje wydarzen na scenie.

Uczniowie bardzo starannie przygotowali sie do tego widowiska, samodzielnie szyjac kostiumy. Sympatyczne wrazenie zrobily czerwone czapki jak u swietego Mikolaja, ktore zalozyli czlonkowie choru spiewajacego koledy. Mozna bylo zauwazyc jak razem z Pania Katarzyna niepokoili sie wszyscy artysci. Niewatpliwie byl to dla nich maly egzamin z jezyka polskiego. Na szczescie studenci poradzili sobie bez problemu. Z latwoscia recytowali swoje kwestie i pewnie spiewali po polsku, mimo ze niektorzy z nich swoja przygode z jezykiem polskim rozpoczeli niespelna trzy miesiace wczesniej.

Po bajkowym przedstawieniu muzycznymi prezentami obdarowaly wszystkich obecnych Katarzyna Korzawina, Anna Molodecka oraz Swietlana Pronenko z Ludmila Kabanec. Do wspolnego spiewania polskich i ukrainskich koled dolaczyla cala widownia. Wsrod obecnych bylo kilkoro dzieci, co sprawilo, ze w sali zapanowala ciepla, rodzinna atmosfera.

;Mogloby sie wydawac, ze impreza dobiegla konca, ale w rzeczywistosci rozpoczela sie czesc najwazniejsza – dzielenie sie oplatkiem. Ta tradycja to nie tylko lamanie sie kawalkiem przasnego chleba, ale takze dzielenie sie cieplem i zyczliwoscia. To symbol przebaczenia i pojednania, znak przyjazni i milosci.

Mielismy mozliwosc wzajemnie zlozyc sobie zyczenia, przeprosic za bledy, zapomniec o nieporozumieniach i wpuscic do swojego serca pokoj, dobroc i milosc. Sprzyjal temu nawet wystroj sali: na scianach wyszywane reczniki, obrazy i inne rekodziela.

To spotkanie dostarczylo wielu pozytywnych emocji. Ale przeciez nie moglo byc inaczej, poniewaz Boze Narodzenie to szczegolny czas:

 

To wlasnie tego wieczoru,

gdy mroz lsni, jak gwiazda na dworze,

przy stolach sa miejsca dla obcych,

bo nikt byc samotny nie moze.

 

To wlasnie tego wieczoru,

gdy wiatr zimny sniegiem dmucha,

w serca zlamane i smutne

po cichu wstepuje otucha.

 

To wlasnie tego wieczoru,

zlo ze wstydu umiera,

widzac, jak silna i piekna jest Milosc,

gdy piesci rozwiera.

 

To wlasnie tego wieczoru,

od bardzo wielu wiekow,

pod dachem tkliwej koledy

Bog rodzi sie w czlowieku.

 

Pozostaje zyczyc aby dobro, przebaczenie i zgoda byly dla nas najwazniejsze nie tylko od swieta, ale przez caly rok.

Julia Jelczyszczewa

zdjecie Oleg Czernijenko